Minister obrony Iranu gen. Ahmad Vahidi powiedział 25 sierpnia, że jego kraj jest gotów zaoferować pomoc wojskową Libanowi. Dzień wcześniej szeik Hassan Nasrallah, lider Hezbollahu, fundamentalistycznej islamskiej partii mającej w Libanie olbrzymie wpływy, w telewizyjnym wystąpieniu zaproponował rządowi tego kraju, żeby rozpoczął formalne starania o pomoc ze strony Iranu.
Hezbollah jest uznawany przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Izrael i Kanadę, ale nie przez kontynentalne państwa Unii Europejskiej, za organizację terrorystyczną. W Libanie ma duże poparcie społeczne. Prowadzi bowiem rozległy program działalności charytatywnej, obejmujący co najmniej cztery szpitale, po kilkanaście klinik i szkół, a także dwa centra rolniczo-gospodarcze. Pomoc medyczna organizowana przez Hezbollah jest tańsza niż w większości szpitali prywatnych w Libanie.
Jak donosi aljazeera.net, gotowość Iranu jest odpowiedzią na wstrzymanie dostaw broni do Libanu przez USA, związane ze starciami granicznymi między wojskami izraelskimi i libańskimi. Na wieść o ofercie przestawionej przez Iran rzecznik Departamentu Stanu w Waszyngtonie Mark Toner powiedział, że program pomocy Libanowi podlega właśnie weryfikacji i mamy nadzieję, że zakończy się ona wkrótce i wznowimy udzielanie pomocy.
Jarosław Klebaniuk
lewica.pl/?id=22284
Liban poprosił Iran o pomoc wojskową
Po tym, jak Stany Zjednoczone ogłosiły wstrzymanie wszelkiej pomocy wojskowej dla Libanu z powodu jego rzekomej „prowokacji przeciwko Izraelowi”, prezydent Libanu Michel Sulejman poprosił Iran, aby stał się jego partnerem w zakresie dostaw broni.
Sulejman wezwał Irańczyków, aby pomogli mu opracować plan modernizacji libańskiej armii mając na uwadze ograniczone możliwości budżetowe Libanu. Dotychczas miały plany te opracować Stany Zjednoczone.
Waszyngton nie zmodernizuje libańskiej armii, aby nie mogła odpierać przyszłych agresji Izraela na południowy Liban. Izrael takimi działaniami wciąż grozi a Liban nie posiada innego potencjalnego wroga militarnego co oznacza, że modernizacja armii z amerykańskiego punktu widzenia nie ma sensu.
Libański rząd postanowił wykorzystać wzajemną rywalizację między Stanami Zjednoczonymi a Iranem o umacnianie wpływów na Bliskim Wschodzie i pokazać Waszyngtonowi, że istnieją inne alternatywy od ślepego posłuszeństwa Ameryce. Jednakże modernizacja armii z irańską pomocą – biorąc pod uwagę irańskie możliwości – nie na wiele Libanowi się przyda. Co najwyżej będzie trochę lepiej uzbrojonym na wypadek izraelskiej agresji.
wolnemedia.net