18.06.2018
W czasie, gdy USA zobowiązują się do wykorzenienia Państwa Islamskiego i jego odgałęzień na Bliskim Wschodzie, Izrael działa w innym kierunku, promując ideologię animującą te grupy – podkreśla na łamach LobeLog Omar Baddar.
Historia zbrodni popełnianych przez izraelską armię jest dobrze znana. Od wykorzystywania ludności cywilnej jako ludzkiej tarczy do bombardowania obszarów cywilnych za pomocą bomb kasetowych i zabijania dziennikarzy. Nie istnieje możliwy do obrony kodeks moralny, który regulowałby działania izraelskiego wojska. Ale sprawy przybrały jeszcze bardziej groteskowy obrót w zeszłym tygodniu, gdy rzecznik izraelskiego wojska dla arabskiej publiczności, Avichaj Adraee, opublikował dwuczęściowy arabski film na Twitterze, stosując rażącą antyszyicką retorykę i przytaczając nauki niektórych myślicieli traktowanych jako autorytety przez Państwo Islamskie, mające na celu mobilizowanie sunnickiej i arabskiej wrogości wobec Iranu. W czasie gdy USA zobowiązują się do wykorzenienia Państwa Islamskiego i jego odgałęzień na Bliskim Wschodzie, Izrael działa w innym kierunku, promując ideologię animującą te grupy.
Film Adraee’a nie podżega jedynie do sekciarskiej walki. Zagłębia się w wielowiekowe teksty religijne, aby promować wrogość wobec szyitów, a następnie przekłada to na antyirańskie argumenty. Film rozpoczyna się od Adraee’a oskarżającego Hamas o promowanie programu Iranu w regionie, tym samym „oficjalnie stając się szyickim [ugrupowaniem], zgodnie z uznanymi wypowiedziami Proroka”. Adraee następnie zwraca się do swoich słuchaczy, mówiąc: „Czy nie czytaliście pism religijnych uczonych … którzy jasno i szczerze ostrzegli was przed zagrożeniem ze strony szyizmu w stylu irańskim dla was i waszych ludzi?”. Uczeni, których cytuje Adraee, stanowią ideologiczne zaplecze dla takich grup jak ISIS. Na przykład Adraee cytuje Muhammada ibn Abd al-Wahhaba, XVIII-wiecznego kaznodzieję, który zainspirował skrajną i nietolerancyjną wersję islamu, mówiąc, że szyici „są bardziej szkodliwi dla [islamu] niż Żydzi i chrześcijanie.”
Izzeddin Tamimi, 21, zastrzelony przez izraelską armię
Brat Ahed Tamimi znajdował się wtedy dobre 40 metrów od żołnierzy, w rodzinnej miejscowości Nabi Salih pod Ramallą. W Gazie rzecznik Hamasu Hasam Badran powiedział, że „egzekucja młodego Izzeddina to fatalny, kryminalny akt, który może być dokonany jedynie przez armię rasistowskiego państwa, praktykującego morderstwa i terroryzm przeciw wolnym, nieuzbrojonym ludziom”.
Organizacja Human Rights Watch podała w wątpliwość legalność izraelskiej reakcji na palestyńską manifestację: „Prawo międzynarodowe pozwala używać śmiercionośnej broni tylko w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia. Trudno przyjąć, że rzucanie kamieniami odpowiada temu kryterium” – oświadczyła.
Według świadka dziewczyna bardzo wyraźnie dała znać, że nie ma złych zamiarów i jest bezbronna. To jednak nie uchroniło jej przed śmiercią od izraelskiej kuli. 21-latka jest 119. ofiarą śmiertelną od czasu wybuchu gwałtownych demonstracji palestyńskich w Stefie Gazy.
Podniosła ręce wysoko, ale izraelscy żołnierze i tak strzelali do niej. Trafili w klatkę piersiową – powiedział agencji Reutera świadek, który chciał pozostać anonimowy.
Zgodnie z relacjami Razan al-Najjar próbowała przedostać się do rannego. Ruszyła w stronę umocnionego ogrodzenia oddzielającego Strefę Gazy od Izraela. Wszystko działo się na wschód od palestyńskiego miasta Chan Junus.
Była w białym uniformie pielęgniarki – podkreślił świadek.
21-letnia dziewczyna zginęła od strzałów snajpera sił izraelskich. Jej rodzina jest załamana, w ręce matki trafiło zakrwawione ubranie studentki, która udzielała się jako wolontariuszka i pełniła służbę pielęgniarki. Strona izraelska nie skomentowała w żaden sposób tej śmierci.
Razan al-Najjar była znaną postacią i to w skali świata. Udzieliła wywiadu między innymi „The New York Timesowi”, w którym przekonywała, iż jej społeczeństwo w końcu będzie musiało pogodzić się z aktywnością kobiet i ich emancypacją.
Społeczeństwo będzie musiało nas w końcu przyjąć. Jeśli nie zrobią tego z wyboru, zostaną zmuszeni. Bo mamy więcej siły niż jakikolwiek mężczyzna – mówiła.
Młoda Palestynka była aktywna w mediach społecznościowych. Jej śmierć wywołała oburzenie wielu osób, a sieć została dosłownie zalana wyrazami współczucia dla rodziny 21-latki i uznania dla jej odwagi i poświęcenia. W ostatnim poście opublikowanym na Facebooku Razan al-Najjar zamieściła znamienne słowa – podaje serwis Middle East Monitor.
Wracam i nie wycofuję się. Trafiajcie mnie swoimi kulami. Nie boję się – napisała.
W trakcie piątkowych demonstracji rany odniosło około stu Palestyńczyków. Byli ostrzeliwani przez siły izraelskie, które twierdzą, że musiały rozprawić się z tysiącami rebeliantów w pięciu miejscach na granicy. Gwałtowne protesty wybuchły w Strefie Gazy 30 marca i trwają do tej pory.