Wolna Palestyna

15/03/2010

Chazarowie – korzenie współczesnego żydostwa

Filed under: Uncategorized — Wolna Palestyna @ 14:53

Kilka dni temu, a więc w połowie miesiąca lutego, zadzwonił do mnie mój dobry znajomy. Po grzecznościowych powitaniach, w których jak zwykle trzeba koniecznie zapytać o zdrowie i samopoczucie piękniejszej połowy, mój przyjaciel z ledwie hamowanym entuzjazmem oznajmił, że właśnie dowiedział się z jakiejś internetowej publikacji o istnieniu Chazarów. Entuzjazm brał się głównie z nowo nabytej wiedzy, że dzisiejsi Żydzi dzielą się na Sefardyjczyków oraz Aszkenazyjczyków i że tylko ci pierwsi pochodzą z Judei. Aszkenazyjczycy bowiem nie mają nic wspólnego z Semitami, choć również podają się za Żydów.

Mówiąc szczerze wcale mnie rozgorączkowanie kolegi nie zdziwiło, bowiem doskonale pamiętam, jak coś ze dwa lata temu omal nie spadłem z krzesła, kiedy sam odkryłem tę prawdę o dzisiejszej społeczności żydowskiej. I, jak się nad tym dobrze zastanowić, to faktycznie, wiedza o Chazarach nie jest specjalnie eksponowana, choć swego czasu stworzyli całkiem silne państwo i, w związku z tym, odcisnęli swe piętno na przyszłych pokoleniach. Rzecz w tym, że to piętno odczuwamy do dziś, i to, niestety, w coraz straszniejszej formie. Dlatego też nauczyciele nie uczą dzieci w szkołach historii Chazarów, bowiem, jak sądzę, sami mało lub nic nie wiedzą o tym temacie. Co prawda w Nowej Encyklopedii Powszechnej PWN z 1995 roku jest krótka wzmianka o Chazarach, ale już Internatowa encyklopedia „WIEM” jest znacznie bardziej ogólnikowa. Poza tym to ostatnie źródło wiedzy świadomie lub nie kłamie na temat pochodzenia Aszkenazyjczyków, ale o tym to za chwilę. Problem oczywiście w tym, że na przestrzeni wieków wiedza ta musiała być świadomie ukrywana, tak, że dziś nawet nauczyciele jej nie znają. I, jak zawsze w takich wypadkach, musi być powód, dla którego tak się dzieje. Ale, zacznijmy od początku.

Skąd Chazarowie biorą swe korzenie, dziś już nie bardzo wiadomo, choć większość znawców tematu zgadza się, że przybyli gdzieś ze środkowej Azji. Ogólnie określa się ich jako ludy Ugrofińskie lub Mongolsko – Tureckie. Byli ponoć wyjątkowo znienawidzeni w swym pierwotnym miejscu zamieszkania i w związku z tym, w wyniku nieustannych wojen z sąsiadami, zostali zepchnięci na zachód, w kierunku budzącej się do życia Europy. Na swej drodze do nowej ojczyzny nie szczędzili nikogo, utrzymując się z rozboju oraz haraczów, co, zdaje się, było ich nie tyle drugą, co pierwszą naturą. Kiedy dotarli do brzegów Morza Czarnego zorientowali się, że okoliczne plemiona nie są zorganizowane w jakąś państwową jedność i w związku z tym, stanowiące łatwą zdobycz. I tak też się stało, w stosunkowo krótkim czasie Chazarowie podbili dwadzieścia pięć lokalnych plemion, zajmujących się głównie uprawą roli i łowiectwem a nie wojaczką i dlatego nietrudnych do ujarzmienia.

Około roku 1000 A.D. Chazarowie tworzyli już silne państwo pomiędzy Morzem Czarnym i Kaspijskim, w rzeczy samej największe oraz najbogatsze we wschodniej Europie. Ich wpływy sięgały daleko wzdłuż rzek Wołgi oraz Donu, innymi słowy, ściągali haracz nawet od tak daleko położonych ludów.

W sprawach religijnych, Chazarowie byli przykładowymi poganami, choć wyróżniała ich wyjątkowa gorliwość w czczeniu fallusa. Doszło nawet do tego, że choć było to plemię wyjątkowo agresywne, to kult siusiaka zaczął stopniowo podkopywać jego zdolności bojowe jak i rozkładać moralnie warstwy przywódcze. W tej sytuacji, aby zapobiec dalszej degeneracji swego narodu, w roku 730 A.D. chan Bulan zdecydował, że konieczne są głębokie zmiany. I tak, w ramach odbudowy plemiennego morale, Bulan zaprosił do Itil, stolicy Chazarii położonej przy ujściu Wołgi, przedstawicieli religii chrześcijańskiej (przybyłych z niedalekiego Bizancjum), islamskiej oraz talmudycznej. Każdy reprezentant wyznaniowy przedstawiał swe wierzenia a potem nastąpiła ponoć długa dysputa, mająca na celu przekonanie chana Chazarii, że to właśnie ta a nie inna religia jest słuszna czy też prawdziwa. Jedne źródła mówią, że w rezultacie polemiki chan Bulan zdecydował, że jego ludzie powinni przyjąć wiarę talmudyczną. Inne twierdzą, że kuty na cztery nogi władca Chazarów zorientował się, iż z jednej strony, Talmudyzm był tolerowany tak w krajach islamskich jak i w Bizancjum, a z drugiej, dawał religijną niezależność od sąsiadów, co znaczyłoby, krótko mówiąc, że u podłoża wyboru religii talmudycznej leżały względy polityczne. Są też znawcy tematu, którzy twierdzą, że najbardziej chanowi Chazarów spodobało się w wierzeniach Hebrajczyków to, iż ich Bóg Jahwe obiecał im panowanie nad światem, czyniąc z nich tzw. „naród wybrany.” Tak czy inaczej, przyjął religię Hebrajczyków jako swoją własną, a z nim, chcąc czy też nie, zmuszeni byli zrobić to samo wszyscy notable chazarscy, których było wtedy około 4 tysięcy. Swoją drogą musiało to wyglądać nieco zabawnie, kiedy tak wielka liczba chłopów chodziła kilka dni okrakiem po przymusowym obrzezaniu.

Sam fakt masowej zmiany obowiązującej religii nie jest czymś nowym, wszak Polanie za panowania Mieszka I przyjęli od Czechów chrześcijaństwo. Niemniej pozostali Polanami a nie zaczęli udawać, że od teraz są Czechami albo, na przykład, Germanami. Natomiast w wypadku Chazarów, wraz ze zmianą wierzeń nastąpiło coś wręcz zdumiewającego: otóż chan Bulan postanowił, że Chazarowie są tzw. 13 zaginionym plemieniem hebrajskim czy też od tego czasu powinni za takowy uchodzić. Taki rozwój wypadków zdawałby się jednoznacznie wskazywać na to, że u podłoża zmiany religii leżało jednak przeświadczenie, że kiedyś Hebrajczycy będą panować nad światem.

I tu dochodzimy do sedna sprawy, która to tak bardzo wstrząsnęła mym znajomym.

Otóż do dziś społeczność żydowska, jak świat długi i szeroki, dzieli się na dwie główne grupy: Aszkenazyjczyków oraz Sefardyjczyków. Ci pierwsi nie mają nic wspólnego z narodem semickim, jakim są Sefardyjczycy, bowiem, jak to już wyjaśniłem, są potomkami Chazarów.

Zaś co do samych Sefardyjczyków to są to potomkowie Izraelitów, z Judei, których to tak surowo potraktował Hadrian, cesarz rzymski (76 – 138). Otóż w roku 132 A.D. Szymon Bar Kosiba stanął na czele ostatniego powstania Hebrajczyków (Bar Kochba) przeciwko rzymskim okupantom. Po początkowych sukcesach przyszedł czas porażki, zburzenia Jerozolimy (na jej miejsce Hadrian kazał wybudować nowe miasto Aelia Capitolina) oraz ostatniej walki w twierdzy Betar, w 135 roku, gdzie wraz z Szymonem Bar Kosibą zginęli niemal wszyscy obrońcy. Ostateczną represją rzymską był finalny rozdział Diaspory (z hebrajskiego Galut) czyli przymusowe wygnanie, które zaczęło się w roku 70 n.e. Stąd właśnie brały swój początek kolonie hebrajskie w rejonie basenu morza Śródziemnego. Jedna z nich została założona w Hiszpanii, gdzie doczekała się okresu rozkwitu aż do czasu kolejnego wypędzenia w roku 1492. I to właśnie tych potomków Izraelitów, posługujących się językiem ladino, który był mieszaniną dialektu kastylijskiego oraz zapożyczeniach z hebrajskiego, nazywamy dziś Sefardyjczykami.

Natomiast Aszkenazyjczycy pochodzą w prostej linii od Chazarów i ich językiem był i jest Jidysz (żargon), czyli mieszanina języka germańskiego, słowiańskiego, tu i tam przetykana hebrajskim. I bodajże największym nieporozumieniem w historii Polski jako kraju jest przekaz, że większość polskich Żydów przybyła z zachodniej Europy, gdzie byli systematycznie prześladowani. To znaczy fakt prześladowania Izraelitów nie podlega najmniejszej dyskusji, byli wypędzani bodajże ze wszystkich krajów Europy z wyjątkiem Polski, niemniej Sefardyjczyków było w naszej ojczyźnie akurat niewielu. Tak się bowiem składa, wbrew popularnym wierzeniom, że wypędzeni z Hiszpanii Sefardyjczycy osiedlili się we Włoszech, Portugalii, Anglii oraz Holandii. Natomiast, żeby zrozumieć masowy napływ Chazarów na tereny polskie, trzeba znowu cofnąć się do historii.

Otóż na początku VI wieku n.e. dzisiejsze tereny Rosji europejskiej były w posiadaniu szczepów Germańskich, przybyłych tu z dalekiej Danii oraz południowej Skandynawii. Po ciężkich walkach z Mongołami (Madziarami) doszli oni aż do Donu, który to obszar nazywali wtedy „Wielką Szwecją” i który na południu opierał się o państwo Chazarów. Wtedy też po raz pierwszy pojawiło się słowo „Rus”, pochodzące ze szczepu Alansów, od wiodącego rodu zwanego Ruhs – As. Wysocy, germańscy blondyni nazywali siebie Waregami, a w reszcie Europy znani byli pod nazwą Wikingów. Po kilku spokojnych latach, nagle i bez ostrzeżenia, Chazarowie uderzyli na Waregów, spychając ich na Północ. W odpowiedzi na atak, wkrótce przybyły ze Skandynawii drużyny Wikingów, niosąc pomoc oblężonym braciom. W roku 964 A.D. władcą Rusi został Świętosław, który pomimo młodego wieku był już znanym powszechnie jarlem, nieustraszonym w boju, a jednocześnie przebiegłym i mądrym. Jako pierwszy cel swego panowania wyznaczył sobie pokonanie Chazarów, płacąc im w ten sposób pięknym za nadobne. I tak, w roku 965, wojownicy Ruscy wraz z Wikingami pod dowództwem Świętosława runęli na południe jak grom z jasnego nieba i wkrótce doszczętnie rozgromili armię Chazarską. Zwycięstwo było tak totalne, że od tego czasu Chazaria przestała istnieć, a niedobitki rozproszyły się po wschodniej i centralnej Europie i odtąd znani byli tam jako Aszkenazyjczycy a w Polsce Żydzi. Duża grupa Chazarów, która upodobała sobie dzisiejsze tereny Niemieckie, wkrótce zyskała sobie opinię najlepiej zorganizowanych oraz najzamożniejszych i to właśnie od nich pochodzi nazwa Aszkanaz – z hebrajskiego Germanie.

Tak więc masy polskiego Żydostwa, szczególnie te na wschodzie kraju, w prostej linii pochodzą ze szczepów Ugrofińskich, które kiedyś zamieszkiwały tereny Azji. Natomiast jest prawdą, że z Izraelitami łączy ich wspólna religia, a mianowicie judaizm, ale oprócz tego nic więcej. I co ciekawe syjonizm, czyli ideologia narodowego odrodzenia Hebrajczyków, powstał właśnie w kręgach Aszkenazyjczyków, choć mają oni takie prawo do Palestyny jak Warszawiacy do Kalifornii.

Nie od rzeczy będzie także przypomnienie, że obecnie społeczność żydowska składa się z 85% do 92% Aszkenazyjczyków i tylko 15% do 8% Sefardyjczyków (zależnie od źródła informacji).

Natomiast co do samych Chazarów, to choć niewiele po nich zostało w sensie cywilizacyjnym, niemniej w jednej dziedzinie okazali się prawdziwymi mistrzami. Otóż opanowali trudną sztukę handlu niewolnikami niemalże do perfekcji, w związku z czym jeszcze do niedawna zarzut, że obrót żywym towarem był domeną żydowską, ma, jak się wydaje, pewne pokrycie w historii.

Podobnie zresztą dzieje się z legendarną już orgiastycznością hollywoodzką – jak się zdaje kult fallusa, pomimo zmiany religii na judaistyczną, jednak nie poszedł w zapomnienie.

Zbyszek Koreywo

Chazarskim tropem

Od dawna twierdzę, że historia jako nauka podporządkowana jest polityce. Szczególnie dotyczy to dziejów najnowszych, ale nie tylko. Również wydarzeniom odleglejszym czasowo, a pisząc dokładniej: niektórym naukowym teoriom, które są z nimi związane, grozi celowe zepchnięcie w otchłań niepamięci. Bo są niewygodne, niepoprawne, wręcz groźne dla możnych tego świata. Jedna z takich teorii, nie pozbawiona kontrowersji, lecz prawdopodobna, dotyczy pochodzenia większości europejskich Żydów, których potomkowie oprócz naszego kontynentu zamieszkują obie Ameryki, Australię oraz Izrael. W tym ostatnim do dnia dzisiejszego tworzą warstwę rządzącą państwem. Mówiąc wprost, chodzi o etnogenezę Aszkenazyjczyków.

We wczesnych wiekach średnich na euroazjatyckich stepach rozciągających się od Wołgi , Morza Kaspijskiego i Kaukazu pojawiły się bitne plemiona chazarskie. Był to koczowniczy lud turecki ( a raczej turecko-tatarsko-mongolski), który wkrótce częściowo osiadł na roli. W VIII w. Chazarowie tworzyli już dobrze zorganizowany organizm państwowy obejmujący swym zasięgiem Krym i północne obrzeża Morza Czarnego po rzekę Dniestr. Prawdziwe imperium: od Kaukazu po tereny współczesnej Mołdawii! Pośrednicząca w wymianie handlowej między Wschodem i Zachodem Chazaria była rządzona przez chana (kagana), pod władzą którego znajdowały się trzy główne prowincje, siedem zależnych królestw oraz siedem plemion lennych. Wśród lenników plemiennych dominowali Słowianie oraz ludy fińskie.

Pierwotnie Chazarowie byli pogańskimi szamanistami, później zdawało się, że przyjmą islam, ostatecznie jednak przeszli na… judaizm, który stając się religią państwową ogarnął również prosty lud. Stali się „chazarskimi Żydami”, chociaż – nie zapominajmy – w chanacie mieszkali również „Żydzi-semici” uciekający przed władzą Bizancjum i muzułmanami.

Przybywający wraz z nimi rabini stali się duchowymi przewodnikami Chazarów. Świadczą o tym chociażby prace wykopaliskowe Murada Magomedowa w Belendjerze i Semenderze (dawnych chazarskich miastach nad Morzem Kaspijskim). Uczony ten odkrył nie tylko groby chanów, ale i symbol ich władzy: sześcioramienną gwiazdę.

Zjudaizowani Chazarowie, dominujący oczywiście liczebnie nad semickimi uciekinierami, stanowili groźnych przeciwników dla swych sąsiadów. Wojowali z Bizancjum, przedsiębrali łupieżcze, wyjątkowo okrutne wyprawy na tereny czysto słowiańskie. Echa tych eskapad długo jeszcze pobrzmiewały w ruskich i rosyjskich legendach. Wspominały one o pełnych dramatyzmu bojach z „Wielkim Żydowinem”. Nie mógł być nim z oczywistych względów „Żyd-semita”, lecz chazarski konwertyta. Być może późniejszy niechętny stosunek wielu Rosjan i innych wschodnich Słowian do Żydów był następstwem utrwalonych w ludowej pamięci wydarzeń sprzed ponad 1000 lat. Wszak w historii nic się nie dzieje bez przyczyny.

Etniczne skutki budzących grozę rajdów były oczywiste. Pojmanych mężczyzn napastnicy sprzedawali w niewolę, natomiast Słowianki stawały się chazarskimi nałożnicami lub – po przejściu na judaizm – żonami. Tłumaczyłoby to współczesny antropologiczny obraz potomków europejskich Żydów, wśród których nie dominuje typ semicki (jego cechy są co najwyżej w niektórych przypadkach mniej lub bardziej wyeksponowane) a turecko-tatarsko-słowiański.

Sprawa zasadnicza: co się stało ze zjudaizowanymi Chazarami? Czy tak silne, żywotne plemię mogło rozpłynąć się we mgle ? Cóż, w II połowie X w., mniej więcej w czasach chrztu Polski, państwo chazarskie zostało rozbite przez księcia kijowskiego Światosława. Tytułem rewanżu Słowianie popędzili wielu Chazarów na Ruś . Reszta dołączyła do współbraci później, uciekając przed hordami Czyngis Chana na ziemie polskie, rusko-litewskie, węgierskie i dalej.

W ten sposób stali się europejskimi Żydami.

Jest rzeczą otwartą jak długo zachowali niektóre obyczaje chazarskie, czy ogólniej świadomość swego pochodzenia. Albo jak mocno utrwalił się w nich żal lub wręcz nienawiść do sprawców upadku Chazarii. Czy były to uczucia stałe, podświadomie rzutujące na ich stosunek do sukcesora Rusi Kijowskiej aż do czasów współczesnych? Ciekawe pytanie, ale nie śmiem na nie odpowiedzieć.

Wersja o chazarskim pochodzeniu europejskich Żydów (Aszkenazyjczyków) ma swoich zwolenników. Przede wszystkim od dawna skłaniało się ku niej wielu uczonych i publicystów rosyjskich.

Na Zachodzie natomiast przetarł jej drogę nie kto inny jak Artur Koestler. Autor „Ciemności w południe” napisał był prawie 30 lat temu książkę „The thirteenth Tribe: The Khazar Empire and Its Heritage”, w której udowadniał, że Chazarowie byli antenatami Aszkenazyjczyków, czyli stali u źródeł europejskiego żydostwa. Wspierał tym samym wcześniejsze ustalenia mieszkańca Izraela Natana M. Pollocka.

Ten tłumacz naukowych tekstów i korektor w firmie wydawniczej poświęcił 40 lat życia na udowodnienie tezy, że 6 z 10 żydowskich mieszkańców Izraela i 9 z 10 Żydów mieszkających w Europie i obu Amerykach ma korzenie chazarskie, a nie semickie.

Jako ciekawostkę podam, że według ustaleń Pollocka nazwiska: Halperin, Alpert, Halpern, Galpern itd.- tak częste wśród europejskich Żydów – świadczą o chazarskim rodowodzie ich nosicieli (np. „Alper” w języku chazarskim oznacza „śmiałego rycerza”; miano to chan przyznawał szczególnie wybijającym się wojownikom). Podobnież: Kaplan, Caplon, Koppel itd. („Kaplan” oznacza „dzikiego jastrzębia”) oraz – co oczywiste – Kogan, Kagan, Kaganowicz.

We wrześniu 1966 r. Pollock postanowił oficjalnie uczcić 1000-lecie żydowsko-chazarskiego przymierza. Nie zgodziły się na to izraelskie władze między innymi dlatego, że teorię o chazarskim, to jest nie palestyńskim pochodzeniu europejskich Żydów, podjęli Arabowie. Naprawdę nikogo z oficjeli nie obchodziło, czy Pollock ma rację czy też mija się z prawdą.

Po raz kolejny polityka nie pozwoliła historii wybić się na niepodległość.

A tak przy okazji: ciekawe, co by napisali publicyści „Gazety Wyborczej” gdyby okazało się, że rzekomi polscy antysemici są w istocie nieszkodliwymi anty-Chazarami?!

Dariusz Ratajczak

Źródło i uzupełnienie

Niepewne pochodzenie Żydów

Historycy starają się ustalić genetyczne pochodzenie Żydów. Spekulacje w tej sprawie sięgają przodków Abrahama i niektórzy uważają, że słowo „Abraham” składa się z dwóch części. Mianowicie „a”, co znaczy w sanskrycie „nie”,  przed słowem „braham” ma znaczyć „nie Bramin”, czyli członek niższej kasty hinduskiej.

Jak wiadomo, w religijnej tradycji żydowskiej Żydówka zawsze rodzi Żyda, bez względu na tożsamość ojca. Nieraz miało to zły wpływ na moralność, tak że wielu Żydów, którzy pochodzą z ziem słowiańskich, ma geny Słowian. Podobnie jak Niemcy, zwłaszcza w Bawarii, mają turkmeńskie geny Awarów, którzy po klęsce w walkach przeciwko Słowianom uciekli pod opiekę króla Franków i założyli marchię pod nazwą „Awaria”. Słowo to z czasem zostało zmienione na „Bawaria”. Mimo tego, za przykładem Żydów Niemcy chełpili się wyższością rasową, zwłaszcza nad Słowianami.

Wiadomo, że w połowie ósmego wieku przywództwo Chazarów, z pochodzenia Turkmenów, zamieszkałych nad deltą rzeki Wołgi, ze stolicą mieście Itel, nawróciło się na judaizm i sprzedawało żydowskim handlarzom niewolników, dostarczanych przez Żydów Maurom na rynek w mieście Kordoba w Hiszpanii. Wkrótce później pojawiła się w listach handlarzy niewolników nazwa Polski jako „Nowego Kanaanu”, na pamiątkę podboju w starożytności i zniewolenia przez Hebrajczyków, mieszkańców starożytnego Kanaanu w Palestynie.

Obecnie profesor historii uniwersytetu w Tel Awiwie, Szlomo Sand, opublikował książkę pod tytułem: „The Invention of the Jewish People”, („Wymysł istnienia narodu żydowskiego”), w której to książce autor udowadnia, że wielka część Żydów Chazarów osiedliła się na Ukrainie, Litwie i w Polsce, gdzie byli podstawową częścią ludności żydowskiej, która w Polsce korzystała z autonomii opartej na Statutach Kaliskich z 1264 roku. Ludność ta z czasem stała się trzonem kultury żydowskiej w Europie. Żydzi w Polsce żyli według praw Talmudu.

W Polskiej Rzeczypospolitej przed rozbiorami mieszkało 80% wszystkich Żydów na świecie. Uważa się, że Polska uratowała Żydów przed wymarciem i że na ziemiach polskich uformowała się nowoczesna żydowska tożsamość narodowa. Według profesora Szlomo Sanda większość żydowskich przybyszów do Palestyny nie ma genów semickich, ponieważ przeważają wśród nich geny Chazarów. Ironią losu jest fakt, że obydwie grupy etniczne, tak Niemcy jak i Żydzi, mają poważny wkład genów azjatyckich Turkmenów.

Brak genetycznego związku wielkiej części Żydów w Izraelu z rasą semicką pochodzi od faktu, że genetycznie nie są oni potomkami starożytnych mieszkańców Palestyny. Dlatego profesor Szlomo Sand kwestionuje uzasadnianie państwa izraelskiego na Bliskim Wschodzie dziedzictwem po przodkach. Natomiast profesor Sand rozpowszechnia swój program szerzenia demokracji i integracji Żydów z Arabami.

Książka profesora Sanda ukazała się po hebrajsku w 2008 roku i była bestsellerem w Izraelu, a opublikowana po francusku w marcu 2009 była bestsellerem we Francji, gdzie otrzymała prestiżową nagrodę „Aujourd’hui” jako książka historyczna. Obecnie książka ta jest tłumaczona na kilkanaście języków, pewnie i na polski [w Polsce książka Szlomo Sanda ukazała się w 2011 r. pod tytułem: ‚Kiedy i jak wynaleziono naród żydowski‚ – przyp. WP]. Autor podróżuje w USA z wykładami na jej temat.

Profesor Sand twierdzi, że wpływ genetyczny Chazarów prawdopodobnie dominuje wśród ludności żydowskiej w Palestynie, która była zmuszana, za pomocą pogromów, do wyjazdów po wojnie z państw satelickich do Palestyny, w okresie, kiedy Stalin tworzył tam państwo Izrael, po zainicjowaniu w Narodach Zjednoczonych, w marcu 1947, pierwszych oficjalnych żądań o uznanie państwa Izrael przez ONZ. Historyk żydowski, Roman Brackman pisze, że wczesny Izrael był „nieudanym satelitą Stalina”.

W 1976 roku Artur Koestler opublikował książkę pod tytułem: „Trzynaste Plemię”, w której napisał, że Żydzi stanowią „pseudo-naród” oparty na mylnej tradycji, uformowany pod wpływem Talmudu. Naturalnie książki Koestlera i Sanda są ostro atakowane przez zwolenników stosowania talmudycznych przepisów, zwłaszcza w stosunkach Żydów z nie-Żydami.

Krótko przed publikacją książki Koestlera Arabia Saudyjska żądała uznania syjonizmu przez ONZ jako programu i systemu bezprawnego, ponieważ był to system stworzony przez nie-semickich Żydów, nie mających według Arabów żadnych praw dziedzicznych do Palestyny. Niepewne pochodzenie Żydów w Izraelu dodatkowo kompromituje obecne nieludzkie traktowanie Palestyńczyków przez władze izraelskie. Niestety obecnie Arabowie palestyńscy są traktowani podobne do traktowania Żydów w gettach przez Niemców w czasie wojny.

Iwo Cyprian Pogonowski
pogonowski.com

Chazarska konspiracja, która rządzi światem (polskie napisy)

15 Komentarzy

  1. A co oznacza nazwisko Koppel bo ja mam podobne :/

    Polubienie

    Komentarz - autor: Kopiel — 23/11/2010 @ 16:50

  2. Zawsze zaczynam dyskusję o żydach pytaniem, kim oni tak naprawdę są? Narodem czy wyznaniem? Tu znajdziemy odpowiedź:

    ŻYDZI – naród wymyślony – profesor historii Szlomo Sand

    Otoszersze spojrzenia na temat żydostwa na całym świecie, a zwłaszcza na żydostwochazarskie oraz prawda kim są prawdziwi Żydzi, podana nam jak na tacy przezwnikliwego izraelskiego badacza historycznego, Żyda polskiego pochodzenia. Jegoksiążka, traktująca o tym zagadnieniu, wstrząsnęła opinią „żydowską”,a także Palestyńczyków.
    Oto treść artykułu, który cytuję w całości ze strony *
    Normal 0 21 http://www.zycie.ca/…rod-wymyslony/*

    Normal 0 21

    Od wielu lat żadna książka tak silnie nie wstrząsnęłaświatem żydowskim jak „Wymyślenie żydowskiego narodu” Szlomo Sanda,profesora historii z prestiżowego Uniwersytetu Telawiwskiego. Izraelskinaukowiec o polskich korzeniach przez jednych został określony jako wariat iantysemita, który kala własne gniazdo. Inni uważają go za wizjonera, który niebał się wystąpić przeciwko największemu żydowskiemu tabu i złamać zmowęmilczenia.
    Jak wskazuje tytuł książki, profesor Sand uważa, że… naród żydowski zostałwymyślony. W Izraelu jego naukowa rozprawa spotkała się z wielkimzainteresowaniem czytelników i – rzecz niemal bez precedensu dla prac naukowych- trafiła na listę bestsellerów, na której znajdowała się nieprzerwanie przez19 tygodni. Podobny sukces odniosła we Francji, gdzie zdobyła prestiżowąnagrodę Prix Aujourd’hui.
    W październiku książka wyszła po angielsku i trafiła do Wielkiej Brytanii iStanów Zjednoczonych pt. „Whenand How the Jewish People Was Invented?”, wywołując kolejną falę polemik iprasowych sporów. Krytyczną recenzję książki opublikował niedawno”Financial Times”. Gazeta uznała ją za prowokację. FederacjaSyjonistyczna Wielkiej Brytanii i Irlandii zaś ostrzegła, że lansowaniepodobnych tez „może się przyczynić do wzrostu incydentów na tleantysemickim”. Autor książki – według organizacji – szuka zaś taniejsensacji.

    – Kto wymyślił naród żydowski?
    – Żydowscy historycy żyjący w Niemczech w drugiej połowie XIX wieku. To byłokres kształtowania się nowoczesnych nacjonalizmów w Europie. MieszkańcyStarego Kontynentu zaczęli wtedy myśleć kategoriami wspólnot etnicznych.Rodziły się narody: niemiecki, polski, francuski. Żydowscy historycy wNiemczech byli ludźmi swoich czasów i działali pod wpływem dominujących w nichprądów. Wzorowali się na nacjonalistach państw europejskich, głównie Niemcach,i w taki sposób powstał syjonizm, a wraz z nim naród żydowski.
    – Jak to „powstał”?
    – Powstał, bo wcześniej nie istniał.
    – Przecież Żydzi mieszkali w Europie od dwóch tysięcy lat. Odkąd zostaliwygnani przez Rzymian z Palestyny.
    – Nic takiego się nie stało. To mit. Rzymianie wcale nie wypędzili Żydów zPalestyny, a Żydzi wcale nie przybyli do Europy. System kar, jaki Rzymianiestosowali wobec ujarzmionych nacji, nie przewidywał masowych wysiedleń.Wyrzucenie całego narodu z jego ziemi to bardzo skomplikowana operacja, którejwykonanie stało się możliwe dopiero w XX wieku wraz z rozwojem niezbędnejinfrastruktury, np. linii kolejowych. Nawet Trzecia Rzesza miała spore problemyz takimi operacjami, a co dopiero Imperium Rzymskie. Rzymianie byli oczywiściebrutalni. Mogli zabić wielu ludzi, spalić miasto, ale nie wypędzali całychnarodów.

    – Ale przecież to fakt powszechnie znany…
    – Oczywiście, że powszechnie znany. O wypędzeniu napisano w deklaracjiniepodległości Izraela z 1948 roku, a nawet na naszych banknotach. Do tegobowiem sprowadza się mit założycielski Państwa Izrael: wyrzucili nas z naszejziemi dwa tysiące lat temu, ale teraz wróciliśmy, aby ją odebrać. Nawet ja -zawodowy historyk od kilkudziesięciu lat – bezkrytycznie w to wierzyłem. Dopókidziesięć lat temu nie postanowiłem zbadać tego problemu…
    – Co się okazało?
    – Zacząłem od literatury przedmiotu. Ku mojemu zdumieniu okazało się, że nie maani jednej książki naukowej na temat wypędzenia Żydów z Palestyny. Wyobraża panto sobie? Jedno z najważniejszych wydarzeń w historii narodu, a nikt nienapisał na ten temat opracowania historycznego!
    – To jeszcze nie dowód, że to nieprawda.
    – Bądźmy poważni. Mamy do czynienia z wielką mistyfikacją. Mit o wypędzeniuŻydów to wytwór chrześcijańskiej propagandy z IV wieku. Miała to być kara zazabicie Syna Bożego. Właśnie do tego mitu nawiązali syjoniści w XIX wieku. Abyzbudować naród, trzeba było spreparować jego pamięć. Francuscy nacjonaliściodwoływali się do starożytnych Galów, włoscy do Juliusza Cezara, a niemieccy doTeutonów. Żydzi wzięli z nich przykład. Ogłosili, że Rzymianie wypędzili ichprzodków z Palestyny, ci rozeszli się po całej ziemi, ale teraz muszą znowupołączyć się w jeden naród.
    – Ale przecież to jest fakt – w Europie, Afryce i w Azji istniały lub nadalistnieją skupiska Żydów.
    – Tak, ale wszyscy ci ludzie nie są wcale potomkami wypędzonych Żydów zPalestyny. Mało tego, w sensie etnicznym wcale nie są Żydami. Toprzedstawiciele rozmaitych innych ludów i narodów, których przodkowie przedwiekami nawrócili się na religię judaistyczną. Żydzi znaleźli się na całymświecie nie dzięki jakiejś mitycznej wędrówce ludów, tylko dzięki masowemunawracaniu! Bycie Żydem w Europie czy Afryce nie miało nic wspólnego znarodowością. Żydami byli po prostu wyznawcy judaizmu.
    – Judaizm jest jednak ściśle powiązany z tożsamością etniczną.
    – Teraz tak. Ale wystarczy przestudiować starożytne źródła arabskie,wczesnochrześcijańskie, pogańskie czy żydowskie (z Talmudem na czele), aby sięprzekonać, że religia judaistyczna długo była religią nawracającą. Od II wiekuprzed narodzeniem Chrystusa aż do IV wieku naszej ery judaizm był najważniejsząmonoteistyczną religią na świecie, której celem było pozyskanie jak najwięcejnowych wyznawców. Przekonanie pogan, że powinni wierzyć w jednego Boga, corobiono zresztą bardzo skutecznie. I stąd na świecie wzięło się tylu Żydów.
    – Ale przecież większość Żydów w Polsce wyglądała zupełnie inaczej niż Polacy.Nie mogli to być nawróceni na judaizm Słowianie.
    – Na judaizm nie nawracali się tylko poszczególni ludzie, ale – tak samo jak wprzypadku chrześcijaństwa – całe królestwa. Na przykład w Jemenie czy AfrycePółnocnej. Podobnie stało się z leżącym pomiędzy Morzem Kaspijskim a MorzemCzarnym królestwem Chazarów. W XII wieku ten nawrócony na judaizm turecki ludzaczął być jednak spychany przez Tatarów i Mongołów Dżyngis-chana na zachód.Zatrzymali się we wschodniej Polsce. Odpowiedź na pańskie pytanie jest więcprosta: 75 procent polskich Żydów wygląda inaczej niż Polacy, gdyż jestpochodzenia chazarskiego.
    – W Polsce panuje przekonanie, że Żydzi przyszli do nas z Zachodu, a nie zeWschodu.
    – Ta teoria pojawiła się dopiero w latach 60. XX wieku. Wcześniej wszyscywielcy historycy – począwszy od Ernesta Renana, aż po Marca Blocha – uważali, żeŻydzi przybyli do Polski z Chazarii. Zdanie to podzielali zresztą badaczesyjonistyczni, choćby jeden z najważniejszych żydowskich historyków międzywojniaIcchak Shipper z Warszawy. Oni mylili się tylko w jednym. Twierdzili, że Żydzinajpierw przyjechali do Chazarii z Palestyny, a dopiero potem do Polski.

    – W Polsce panuje przekonanie, że Żydzi osiedlali się u nas,uciekając przed prześladowaniami na Zachodzie. Polska miała być ostojąreligijnej tolerancji.
    – Miło o tym mówić, a jeszcze milej słuchać. Obawiam się jednak, że muszęsprowadzić Polaków na ziemię. Z demograficznego punktu widzenia nie da sięwytłumaczyć istnienia tak wielkiej populacji Żydów w Polsce jako rezultatuemigracji z Niemiec czy z Hiszpanii. Tamtejsze społeczności były na to zbytmałe. Swoją drogą, czy pan wie, jak niemieccy Żydzi nie znosili polskich Żydów?Nazywali ich pogardliwie Ost-Juden. Uważali ich za półdzikich, brudnychAzjatów, z którymi nie chcieli mieć nic wspólnego. Takim terminem określali naprzykład moich pochodzących z Łodzi rodziców.
    – Powiedział pan, że potomkami Chazarów było 75 procent polskich Żydów. Areszta?
    – Moja mama miała osiem sióstr. Pięć miało kruczoczarne włosy i semickie rysy -tak jak ja – ale trzy były blondynkami i miały niebieskie oczy. Do dziś wieluŻydów pochodzących z Polski ma europejski wygląd. Dlaczego? Otóż, królestwoChazarów podbiło ziemie zamieszkane przez Słowian. Mniej więcej w okolicachKijowa. 25 procent polskich Żydów to potomkowie tych Słowian, którzy przyjęlijudaizm od swoich chazarskich władców.
    – A może to efekt mieszanych małżeństw?
    – Oczywiście, to też się zdarzało, ale nie na jakąś wielką skalę. Tak czyinaczej w efekcie tego podczas okupacji Niemcy mieli poważne kłopoty zrozróżnieniem Polaków od Żydów. Ojciec opowiadał mi, że podczas pierwszychmiesięcy okupacji, które przeżył w Łodzi, Niemcy bezskutecznie próbowaliidentyfikować Żydów na oko. W efekcie wielu Żydów, którzy mieli idealniearyjskie rysy, chodziło sobie swobodnie po ulicach. Niemcy – choć bardzo tegochcieli – nie mogli więc w Polsce dokonać Holokaustu na podstawie swoich teoriirasowych, pomiarów i tym podobne. Zagłada Żydów w Polsce została dokonana napodstawie dokumentów: spisów ludności, dowodów osobistych, świadectw urodzenia.
    – Skoro nie było takiego wydarzenia jak wypędzenie Żydów z Palestyny, to gdziesię ci Żydzi podziali?
    – Nigdzie. Nadal mieszkają na swojej ziemi w Palestynie. Potomkowie starożytnychŻydów to dzisiejsi Palestyńczycy. Ludzie ci zostali bowiem zarabizowani po tym,gdy w VII wieku Palestyna została podbita przez Arabów. Nie ma się im zresztąco dziwić. Arabowie ogłosili, że każdy, kto uzna Mahometa za proroka, zostaniezwolniony od podatków. Myślę, że gdyby ktoś coś takiego zaproponowałdzisiejszym Izraelczykom, zapewne duża część z nich też by się nawróciła nawiarę Allaha. (śmiech)
    – Ale Palestyńczycy wyglądają przecież jak Arabowie. Nie różnią się od Egipcjanczy Irakijczyków.
    – Trudno, żeby po tylu stuleciach taki mały naród zachował etniczną czystość.Palestyńczycy często pytają mnie: czyli to my jesteśmy prawdziwymi Żydami? Nie,odpowiadam, jesteście tylko ich potomkami. Żyjecie bowiem w miejscu świata,przez które przechodziło wielu zdobywców i wszyscy zostawiali tu swoją spermę.Podbój arabski był również podbojem biologicznym. Nie zmienia to jednak faktu,że członek Hamasu z Hebronu jest bliżej spokrewniony z antycznymi Żydami niżizraelski żołnierz, z którym walczy.
    – Palestyńczycy nie są chyba zachwyceni, gdy mówi im pan, że w ich żyłachpłynie żydowska krew?
    – Rzeczywiście, nie lubią o tym słuchać. (śmiech) To chyba najlepszy dowód nato, że nie jestem agentem Hamasu i nie napisałem swojej książki na zlecenieArabów.
    – Wróćmy do kwestii żydowskiej tożsamości. Stosunek do Palestyny zawsze miałchyba także wymiar religijny.
    – Tak, i co ciekawe w religijnej tradycji żydowskiej wypędzenie miało wymiarmetafizyczny, a nie realny. Przeciwieństwem „wypędzenia” zawsze było”odkupienie”. Dopiero rewolucja syjonistyczna przeformowała odwiecznąjudaistyczną formułę „wypędzenie” – „odkupienie” na”wypędzenie” – „powrót do ojczyzny”. Żydzi przez wieki uważali,że powrócą do Ziemi Obiecanej, dopiero gdy przyjdzie Mesjasz i rozpocznie się sądostateczny. Powrócą jednak w sensie duchowym, po śmierci.

    – – Czy dlatego wielu religijnych Żydów do dziś nie popierasyjonizmu i Państwa Izrael?
    – Nie popiera? Oni uważają, że jego istnienie jest obrazą Boga i bluźnierstwem.Proszę zwrócić uwagę, że przez całe wieki Żydzi wcale nie pchali się do ZiemiObiecanej, to się zaczęło dopiero w XX stuleciu. Żydzi w Babilonie żyliprzecież w odległości czterech dni jazdy wielbłądem od Palestyny! I wcale niechcieli się tam przeprowadzić.
    – Czyli wszystko zaczęło się od syjonizmu?
    – Tak, ale nawet gdy ta ideologia już istniała, większość Żydów wcale nie paliłasię do wyjazdu na Bliski Wschód. Gdy pod koniec lat 80. XIX wieku w Rosji zaczęłysię wielkie pogromy, wśród Żydów zawrzało. Część, jak Róża Luksemburg, stałasię rewolucjonistami, część poparła socjaldemokrację, ale większość głosowałanogami. Zaczęła się masowa migracja do Ameryki. W latach 20. USA uznały jednak,że mają wystarczająco dużo Żydów, i zamknęły przed nimi drzwi. Wtedy nie byłojuż wyboru – ludzie zaczęli osiedlać się w Palestynie. Kolejna fala przybyła zNiemiec po dojściu Hitlera do władzy w latach 30. A potem już poszło. II wojnaświatowa, Holokaust i ostateczne zwycięstwo syjonizmu, jakim było powstanieIzraela. Swoją drogą oglądał pan kiedyś słynne żydowskie filmy kręcone w NowymJorku w latach 20.? Jak pan myśli, jaki kraj przedstawiano w nich jako ukochanąojczyznę, o jakim kraju mówiono z nostalgią i miłością?
    – Domyślam się, że nie o Palestynie.
    – O Polsce! To była dla Żydów prawdziwa ojczyzna. Mój ojciec, umierając wIzraelu, mówił właśnie o Polsce! Kraju, do którego tęsknił i uważał za swojąprawdziwą ojczyznę. Tak mówił o Polsce stary Żyd umierający w państwieżydowskim, w Ziemi Obiecanej. Ciekawe, co?
    – Pański ojciec przetrwał zagładę w Polsce?
    – Nie, w grudniu 1939 roku uciekł z niemieckiej strefy okupacyjnej dosowieckiej. Wziął mamę i siostrę (ja urodziłem się już po wojnie w obozieprzejściowym w Austrii) i przedostał na teren opanowany przez Armię Czerwoną.Co ciekawe, ojciec przed wojną był działaczem komunistycznym, ale Sowietom siędo tego nie przyznał. Bał się, że NKWD go zamorduje, tak jak zamordowała wieluinnych działaczy KPP w latach 30. Moja rodzina uratowała się więc dlatego, żebyliśmy Żydami, a nie komunistami. Wywieźli ich do Uzbekistanu i tam przetrwaliwojnę.
    – Mam wrażenie, że czasami prowokuje pan swoich rodaków. Powiedział pan kiedyś,że powstanie Izraela było aktem gwałtu.
    – Zostałem wtedy zaproszony przez uniwersytet na terytoriach okupowanych. Powykładzie Palestyńczycy zapytali mnie, dlaczego – choć jestem zwolennikiemtakiej teorii historycznej – nadal usprawiedliwiam istnienie Państwa Izrael.Odpowiedziałem, że nawet dziecko zrodzone w wyniku gwałtu ma prawo do życia.Potem opisały to palestyńskie gazety i zrobiło się sporo szumu. Ale ja topodtrzymuję. Uważam, że Izrael ma prawo do egzystencji na Bliskim Wschodzie.Ale nie z powodu bajek o powrocie do ziemi przodków, ale dlatego, że próbazniszczenia go doprowadziłaby do niewyobrażalnej tragedii.
    – Ale obecny kształt tego państwa panu nie odpowiada?

    – – Nie. Mój sprzeciw wzbudza to, że Izrael oficjalnie nazywasię państwem żydowskim, a na naszej fladze jest gwiazda Dawida. Sprawia to, żećwierć populacji kraju [tak zwani izraelscy Arabowie, nie mylić zPalestyńczykami mieszkającymi na terytoriach okupowanych – przyp. red.]traktowana jest jak obywatele drugiej kategorii. Izrael powinien porzucić swójżydowski charakter i stać się świeckim państwem Żydów i Arabów.
    – Czy to nie utopia? Wielu Izraelczyków uważa, że w sytuacji, gdy kraj znajdujesię w morzu wrogich Arabów, oznaczałaby to samobójstwo.
    – Jest dokładnie odwrotnie! Izrael czeka katastrofa, jeżeli się nie zmieni.Prędzej czy później dojdzie tu do masowej rewolty. Nie wybuchnie ona wAutonomii Palestyńskiej, ale na północy Izraela, w Galilei, której większośćmieszkańców stanowią Arabowie. Galilea będzie izraelskim Kosowem. Kosowozaczęło separować się od Serbii, gdy kraj ten stał się państwem plemiennym,nacjonalistycznym. Choć zamieszkane przez Albańczyków, nie chciało przyłączyćsię do biednej, zapóźnionej Albanii i zdecydowało się na samodzielność. To samostanie się z Galileą. Izraelscy Arabowie nie będą chcieli wejść w składzacofanej Autonomii Palestyńskiej, ale długo już w państwie żydowskim niewytrzymają.
    – Żydzi i Arabowie mieliby stworzyć razem jedno państwo? Przecież nienawiśćjest tak wielka…
    – I kto to mówi? Polak! A czy między wami a Niemcami nie było wielkiejnienawiści? I ten wasz konflikt nie trwał 60 lat, tylko 1000! A teraz jakośjesteście świetnymi sąsiadami i znaleźliście się w jednej federacji! A Polacydoznali od Niemców tyle krzywd. Ja akurat jestem jednym z tych Żydów, którzynie zapomnieli, że w Polsce podczas wojny nie zginęły tylko trzy milionypolskich Żydów, ale również trzy miliony Polaków. Pamięta pan film Claude’aLanzmanna „Szoah”? Dzięwięciogodzinny dokument, większość nagrana wPolsce, i ani słowa o tym, że Polacy też ginęli w obozach.
    – Jaka przyszłość czeka Izrael?
    – Bardzo ponura. Obawiam się, że w dalekiej perspektywie nie ma żadnej szansy,żeby przetrwał na Bliskim Wschodzie jako państwo żydowskie. Należy zerwać z tymnonsensem i porozumieć się z Arabami. Przyjąć wreszcie do wiadomości rzeczoczywistą: że jesteśmy wielokulturowym, wieloetnicznym społeczeństwem, a nieżadnym plemiennym monolitem, który może się separować od Arabów. Proszę sięprzespacerować ulicami Tel Awiwu. Jaki pluralizm! Ile ludzkich typów! Żydzieuropejscy, Żydzi bliskowschodni, Polacy, Rosjanie, Etiopczycy! I ci wszyscyludzie uparcie powtarzają, że w ich żyłach płynie jedna krew.
    – Rzeczywiście trudno uwierzyć, żeby etiopscy Żydzi byli potomkami Żydów zPalestyny.
    – Trudno uwierzyć? Przecież to są Murzyni! Najgorsze jest w tym to, że ci dorośliludzie całkowicie na poważnie, bez mrugnięcia okiem twierdzą, że są potomkamikróla Salomona. Żydami, którzy zgubili się przed wiekami w Afryce, ale już całeszczęście się odnaleźli i wrócili do domu. Są momenty, w których wydaje mi się,że świat zwariował. Jedna z największych tragedii ludzkości polega na tym, żeludzie patrzą, ale nie widzą. Żyjemy w oparach ideologii, które lansująnajbardziej karkołomne teorie, a my bezrefleksyjnie je przyjmujemy i uważamy zaprawdę objawioną.

    – – Pańska teoria również wzbudza wiele kontrowersji. Jest pannawet oskarżany o antysemityzm.
    – Polityka Państwa Izrael przyczyniła się do znacznie większego wzrostuantysemityzmu niż moja książka. Gdy ktoś mówi coś niewygodnego, najłatwiej jestgo oskarżyć o antysemityzm. Ja nie dam sobie zamknąć ust i dalej będę się starałobalić niebezpieczny mit, że Izraelczycy są wspólnotą etniczną. Doprowadza onbowiem do szaleństwa, jakim jest udawanie, że ćwierć populacji naszego krajunie istnieje. Jak długo jeszcze można utrzymywać tę iluzję? Obiecałem sobie, żenie będę szedł na żadne kompromisy z ideologią, jak robi to wielu innychbadaczy. Mówić półgębkiem czy posługiwać się aluzjami. Jestem na to za stary. Mówięprawdę, bo niedługo może już być za późno. Ten sam mit, na podstawie któregonarodził się Izrael, może się okazać mitem, który go zniszczy.

    Polubione przez 1 osoba

    Komentarz - autor: Sebastian — 24/05/2011 @ 22:42

  3. Ciekawe, że ten filmik mówi o niedzielnym popołudniu. Przecież żydzi mają wolną sobotę, a w niedzielę normalnie pracują:-)

    Polubienie

    Komentarz - autor: Sebastian — 27/05/2011 @ 03:44

  4. […] również: Chazarowie – korzenie współczesnego żydostwa Share this:TwitterFacebookLike this:LikeBe the first to like this […]

    Polubienie

    Pingback - autor: Proroctwo zwycięzcy nad Chazarią może się wypełnić: znaleziono miecz wielkiego księcia Swiatosława « Prawosławny Partyzant — 27/11/2011 @ 22:32

  5. Jak to wszystko pogodzić z opisem tworzenia się narodu żydowskiego z treścią Biblii?

    Polubienie

    Komentarz - autor: A.rutkowski — 05/02/2012 @ 10:49

  6. Mieszkalem na Litwie 4 lata i tam spotkalem Karaimow-Chazarow, ktorzy sa wiary judaistycznej. Pierwotnie zamieszkiwali w Trokach pod Wilnem i teraz jest ich duzo tam. Pierwotnie ich sprowadzil Ksiaze Litewski Witold lub po litewsku Vitautas z wyprawy na Krym, stad nazwa Karaimy. Oni maja swoje boznice, ktore nazywaja Kinnesy, czyli wspolczesny Kneset, to znaczy miejsce gdzie sie zbiera narod. Nie wiem dlaczego o nich tak malo wiedza w Eurpoie i to sa wlasciwie Chazarowie, ktorzy pamietaja swoje pochodzenie i roamawiaja w swoim jezyku. Wiara ich nie jest oparta na Talmudzie i na Torze, ale oni wierza tylko w tore, bez tych talmudycznych komentarzy.

    Polubione przez 1 osoba

    Komentarz - autor: EUHALACA — 18/02/2012 @ 06:35

  7. Nie ma nic bardziej przypałowego dla Polaka niz nosić żydowskie imię:

    Adam – hebr. Adam (ludzie) Adhamah (ziemia).
    Anna – hebr. Hannah (łaska).
    Bartłomiej – aram. Bar’tholomai (syn oracza).
    Daniel – hebr. Dani’el (Bóg jest sędzią).
    Dawid – hebr. Dawid (ulubieniec).
    Elżbieta – hebr. Eliszeba (poświęcona Bogu).
    Ewa – hebr. Havvah (dająca życie, rodzicielka).
    Gabriel – hebr. (człowiek Bóg, boski).
    Hanna – hebr. Hannah (łaska).
    Izabela – hebr. Jesabel (wywyższona przez Boga).
    Jakub – hebr. Ja’quob (niech Bóg strzeże).
    Jan – hebr. Jo’hanan (Bóg jest łaskawy).
    Janusz (patrz Jan).
    Joanna (żenski wariant imienia Jan).
    Józef – hebr. Jehoseph (Bóg zapłać).
    Maciej – hebr. Mattanjah (dar Boga).
    Magdalena – hebr. Migdala (wieża ryb).
    Maria – hebr. Mirjam (radosna).
    Marta – aram. Mar’tha (gospodyni).
    Mateusz – hebr. Mattanjah (dar Boga).
    Michał – hebr. Mihael (Któż, jak Bóg).
    Rafał – hebr. Re’phael (Bóg uleczył).
    Szymon – hebr. Sime’on (Bóg wysłuchał).
    Tadeusz – aram. Thad’dai (człowiek o szerokiej piersi).
    Tomasz – hebr. Thom (bliźniak).
    Zuzanna – hebr. Sushan (lilia).

    Polubienie

    Komentarz - autor: Słowianin_ — 10/11/2012 @ 19:28

    • Oczywiście zakładając iż sylaba DA w imionach Adam, Daniel, Dawid to DA a nie zmodyfikowane RA by ukryć egipskie pochodzenie tych imion.

      Polubione przez 1 osoba

      Komentarz - autor: Ktoś — 31/12/2012 @ 13:58

  8. […] Źródło: Wolna Palestyna. […]

    Polubienie

    Pingback - autor: Anty Syjon - Obnażamy kłamstwa Syjonistów — 05/03/2013 @ 08:22

  9. […] A więcej na temat pochodzenia potomków Chazarów bardzo fachowo opisane pod linkiem…  —  https://palestyna.wordpress.com/2010/03/15/chazarowie-korzenie-wspolczesnego-zydostwa/ […]

    Polubienie

    Pingback - autor: Czy Watykan załatwił Żydom wejście do Nieba z butami ? |POLECAM! | forumdlazycia Tradycji Katolickiej — 10/01/2016 @ 19:06

  10. […] palestyna.wordpress.com Kilka dni temu, a więc w połowie miesiąca lutego, zadzwonił do mnie mój dobry znajomy. Po grzecznościowych powitaniach, w których jak zwykle trzeba koniecznie zapytać o zdrowie i samopoczucie piękniejszej połowy, mój przyjaciel z ledwie hamowanym entuzjazmem oznajmił, że właśnie dowiedział się z jakiejś internetowej publikacji o istnieniu Chazarów. Entuzjazm brał się głównie z nowo nabytej wiedzy, że dzisiejsi Żydzi dzielą się na Sefardyjczyków oraz Aszkenazyjczyków i że tylko ci pierwsi pochodzą z Judei. Aszkenazyjczycy bowiem nie mają nic wspólnego z Semitami, choć również podają się za Żydów. […]

    Polubienie

    Pingback - autor: Chazarowie – korzenie współczesnego żydostwa | f6862 — 13/03/2016 @ 16:22

  11. […] chazarowie-korzenie-wspolczesnego-zydostwa  […]

    Polubienie

    Pingback - autor: cz. IV, Czego Polak winien się wystrzegać, co powinien wiedzieć(?) | Biologiczno-Historyczna Socjologia Krytyczna — 18/09/2018 @ 08:15


RSS feed for comments on this post. TrackBack URI

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.